On: Lewes to małe miasto, gdzie wszyscy się znają. Kocham je z wielu powodów, a jedną z nich jest stabilność. Pojawienie się Alex, mojej nowej sąsiadki, w jakiś sposób zaburza mój porządek dnia. Nie jest w moim typie, choć ma obłędnie długie nogi i potrafi fenomenalnie gotować. Jest za to skomplikowana i chyba nie do końca potrafi sobie poradzić z czymś co przydarzyło jej się w przeszłości. Nie wiem, w którym momencie dokładnie się w niej zakochałem, ale czy to miało jakiekolwiek znaczenie?Ona: Max jest właścicielem krwiożerczego psa o imieniu Dexter. No dobra nie jest on krwiożerczy, ale jest ogromny i może człowieka przestraszyć. Jest wieczną gadułą, bywa niesamowicie wścibski i chyba nie ma w miasteczku osoby, która by go nie kochała. Jednak choć wygląda na wyluzowanego gościa widzę, jakie spustoszenie wywołała w nim ostatnia misja. Nie wiem, czemu mam do niego taką słabość. Może chodzi o to, że jako jedyny potrafi sprawić, że mam ochotę się śmiać. A może po prostu chodzi o samo jego towarzystwo. Przy nim czuję spokój, a chyba tego mi najbardziej brakowało w ostatnich miesiącach.Zawierają niezobowiązujący układ. Max wyremontuje jej dom, a ona będzie dla niego gotowała i dotrzymywała towarzystwa. Nic nie zapowiadało, tego że się w sobie zakochają. Dwa złamane serca wydawały się odporne na kolejne uczucie. Jednak każde spotkanie zbliża ich do siebie. Każdy kolejny posiłek sprawia, że chcą więcej. Niewinny flirt zmienia się w potrzebę zrozumienia i chronienia drugiej osoby. Jednak problem jest taki, że Alex nie planuje zamieszkać w Lewes na stałe. Przyjechała tu, aby pozbierać się po skandalu, w jakim brała udział w Londynie. Za jakiś czas wróci do bycia szefową wydawnictwa i zapomni o małym miasteczku, gdzie spędziła resztę wakacji. Dlatego Max musi użyć nie tylko swojego uroku, aby zatrzymać ją przy sobie. Na szczęście wojsko nauczyło go, by nigdy się nie poddawać.